Finally

Do tego posta szykowałam się prawie tydzień. Buty dostałam najszybciej, Salon_Anka naprawdę dba o klienta. Potem czekałam na sukienkę, która "szła" do mnie z Irlandii. Później trzeba było znaleźć czas na zdjęcia. Gdy już znalazła się chwila, to musiałam zaczekać na pogodę, która okazała się łaskawa wczoraj, czyli nie padało. 

Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek, bo co prawda aura wczoraj dopisała, to z racji urządzania domu trzeba było ponownie znaleźć chwilę na zdjęcia. A wierzcie mi, że jest to lada wyczyn, gdy wszędzie musi się jeździć, projektować, wybierać, dogadywać itp. i pstryk,
i dzień się kończy (i tak miałam urlop, a gdy pracuję, jest jeszcze gorzej wszystko zgrać:P);) No ale koniec końców udało się i efekty możecie zobaczyć poniżej:)

Spontaneously

Dzisiejsza stylizacja powstała na spontanie jakiś czas temu.

Z reguły jest tak, że dany zestaw przygotowuję wieczorem dzień wcześniej, by rano wyrobić się do pracy jak najszybciej. Tak tak lubię mieć wszystko zaplanowane;] Poza tym nie lubię z rana stać jak debil przed szafą i myśleć "co tu ubrać??". Mogę tak stać wieczorem, ale nie rano:P No i nie ukrywam, że nie raz mam tak, że drzwi od szafy nie chcą się zasunąć, a ja i tak uważam, że nie mam, co na siebie włożyć:P

I tak też było i tamtym razem. 

Jednak rano coś mnie natchnęło i szybko zmieniłam zdanie (o dziwo:P). 

Co prawda wtedy nie miałam czasu, by zrobić zdjęcia (cyknęłam tylko szybką fotkę na fanpage'a oraz instagrama), ale wiedziałam, że owy zestaw muszę pokazać Wam na blogu:) 

Co też uczyniłam:)

Jak Wam się podoba??:)

Do it better

Dzisiejsza stylizacja idealnie wpasowuje się w chłodniejsze klimaty- bluza, kurtka, no i lity. 

Co do zestawu- bluzę kupiłam już jakiś czas temu, jednak było zbyt ciepło, by ją założyć i tak sobie leżała i czekała;) 

Ale jak tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że będzie pasować do mojej neonowej spódnicy. 

Kurtka to także nowy nabytek, gdyż od jakiegoś czasu marzyła mi się skórzana ramoneska (posiadam tylko jeansową), ale taka która nie ma suwaków przy rękawach;) Udało mi się takową trafić w Pimkie.

Poniższe połączenie jest troszkę inne niż zazwyczaj, ale bardzo dobrze się w nim czułam. 

A jakie jest Wasze zdanie, ubrałybyście się tak??:)

Come on, show me your legs

Zawsze twierdzę, że najprostsze stylizacje są najlepsze:)
Dlatego dziś mam dla Was tzw. "luzaka". 
Nic odkrywczego, ot najwygodniejszy zestaw jaki może być:)

A Wy co sądzicie??

Feminin c'est tout

Dawno nie było mnie z nowym postem, ale w końcu udało się:) 

Powiem Wam szczerze, że brakowało mi bloga i Was:)

Co do samej stylizacji, to jest ona już bardziej jesienna i mega wygodna dzięki butom i legginsom. 

Długo polowałam na idealne bikery, aż dostałam takowe w Wojasie.  Musiały być skórzane, z paskami i ciut dłuższą cholewką. 

Nie żałuję ani złotówki i mam nadzieję, że będą mi służyć:) 

Jeśli chodzi o legginsy, to upolowałam je w Stradivariusie, a urzekły mnie neonowe wstawki.

Całość uzupełnia kobaltowy łańcuch oraz kolorowe bransoletki.

Jak Wam się podoba??:)