Strony

sobota, 31 stycznia 2015

INTJ


Pewnie zastanawiacie się, co to jest INTJ.
 Jest to czteroliterowy kod, pochodzący od Introvert, Intuitive, Thinking, Judging,
określający jeden z szesnastu typów osobowości MBTI (Myers-Briggs Type Indicator). 
I jest to mój typ osobowości:) 

Jest on najrzadziej występującym w populacji (zaledwie 2%), a kobiety o takim typie stanowią tylko 0.8% (co ciekawe u mnie w pracy oprócz mnie jest jeszcze 5 takich osób:)). Dziś postanowiłam się trochę uzewnętrznić i pokrótce opiszę Wam go i mam nadzieję,
że dzięki temu niektórzy zrozumieją dlaczego, jestem taka a nie inna;) 

"INTJ mają analityczny umysł, zawsze dążą do wyciągania wniosków"- bardzo dużo analizuję i często ze wszystkiego wyciągam wnioski.
"Ich umysły nieustannie gromadzą i porządkują informacje"- dlatego mam taką pamięć do twarzy, numerów, dat, liczb i innych niekiedy mało potrzebnych mi rzeczy. Mam swego rodzaju kartotekę w głowie (mogłabym pracować w śledczym), pamiętam wszystko, niestety:D Chociaż z drugiej strony to dobrze, bo nie potrzebuję kalendarza;)

"Nie pozostawiają rzeczy nieskończonych i nie lubią dezorganizacji, co sprawia, że często mogą odczuwać potrzebę wzięcia spraw w swoje ręce"- stąd u mnie potrzeba planowania i dopinania wszystkiego na ostatni guzik, zagadka rozwiązana. "Z reguły są w stanie bardzo szybko zrozumieć nowe dla nich koncepcje, ale ich głównym celem jednak nie jest zrozumienie czegoś, ale znalezienie użytecznego zastosowania dla zdobytej wiedzy"- oj tak:)

"Preferują pracować samemu"- zawsze lubiłam robić wszystko sama, co nie oznacza, że nie potrafiłam pracować w grupie, ale wtedy czasami przejmowałam inicjatywę (gdy nikt inny nie chciał się tego podjąć albo gdy widziałam, że ktoś nie dawał sobie rady). "Przez to
z reguły są mniej towarzyscy niż inne osoby"- to prawda, lubię spędzać czas sama- męczy mnie długa obecność dużej liczby osób:P 

"Z reguły są osobami praktycznymi, bardzo logicznymi i kreatywnymi. Mają niską tolerancję na wybuchowy emocjonalizm", czyli wszystkie buziaczki i przytulaski na powitanie od znajomych są dla mnie strasznie głupie (nie mówię tutaj o powitaniach z dalszą rodziną, chociaż i tak niespecjalnie za tym przepadam, rodzice i narzeczony to co innego:D) "oraz niedoskonałości innych"- przede wszystkim ja nienawidzę głupoty innych, drażnią mnie nieinteligentni ludzie i nie ważne, czy robią to celowo, czy też nie (a spotkałam się już nie raz z takimi przypadkami; ogólnie to jestem mega tolerancyjna i wyrozumiała). Nie lubię też 'wampirów energetycznych' oraz osób,
które wciąż 'ja, ja i ja'.

Dlatego w relacjach z innymi najczęściej odnajduję się wśród osób o podobnym charakterze i światopoglądzie, bo "zgodność poglądów jest dla INTJ bardzo ważna":) "Z natury INTJ potrafią być bardzo wymagający od innych (no tutaj ta inteligencja się kłania) i podchodzić do relacji w sposób czysto racjonalny. Z tego powodu, INTJ są zdolni oprzeć się spontanicznemu zauroczeniu i związać się z osobą, która lepiej odpowiada tym kryteriom. INTJ są zrównoważeni, niezawodni i oddani. Zgoda w relacjach rodzinnych jest dla nich niezwykle istotna. Z reguły powściągają silne emocje i nie lubią marnować czasu na nieuzasadnione zwyczaje" (buziaczki i przytulaski, o których pisałam wyżej). "To może sprawiać, że inne osoby postrzegają ich jako mało serdecznych"- ba niektórzy mi nawet mówią, że na pierwszy rzut oka jestem wredna (trochę prawdy w tym jest, ale wobec innych zachowuję się tak, jak oni mnie traktują- ktoś jest wredny, jestem wredna, ktoś jest miły, odwzajemniam się tym samym):D "Niemniej jednak, INTJ są często bardzo lojalnymi partnerami, którzy są gotowi poświęcić bardzo dużo energii, by utrzymać zdrowe relacje."

"INTJ ufają swojej intuicji wybierając przyjaciół i partnerów (i tutaj odsyłam Was do mojego wpisu o pierwszym wrażeniu KLIK). Ich emocje są ciężkie do odczytania, a INTJ mają trudności z ich wyrażaniem"- dlatego niektórzy twierdzą, że jestem wredna i mało sympatyczna, jednak gdy kogoś polubię, to jestem mega gadatliwa i otwarta. "Podczas gdy mogą odnosić wrażenie oschłych i niewrażliwych, potrafią być przewrażliwieni na punkcie sygnałów świadczących o odrzuceniu przez osoby, na którym im zależy. W sytuacjach społecznych potrafią być mało komunikatywni i zaniedbywać pewne zwyczaje- na przykład, INTJ może swoją postawą sygnalizować, że dana rozmowa jest stratą czasu. Rozmówca może odnieść wrażenie, że INTJ się śpieszy, podczas gdy tak naprawdę przeszkadza mu mało konkretny charakter rozmowy"- trudno się mi z tym nie zgodzić, tak po prostu mam:)

To jest naprawdę krótki opis. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, zapraszam do opisu po angielsku TUTAJ, a po polsku TUTAJ:)
Jeśli natomiast macie ochotę, sprawdzić, jakim typem Wy jesteście, zróbcie test TUTAJ (tylko po ang):)

A teraz odsyłam Was już do obejrzenia stylizacji, zaś z futrzaną kamizelką. No cóż poradzę, bardzo ją lubię:)

Ps. W komentarzach wpisujecie także, jakim typem Wy jesteście:) 

środa, 28 stycznia 2015

Always look on the bright side of life


Czy miewacie tak, że narzekacie??
Ten ma to, a ja tego nie mam.
Czemu temu się udało, a mi nie. 
To nie takie, tamto mogłoby być inne.
To bym poprawiła, a czemu nie mam tego.
Wieczne marudzenie:P

Trzeba doceniać to, co się ma. Proste.
Ja mam pracę, mam narzeczonego i rodzinę. Mam, gdzie mieszkać.
Ze zdrowiem mogłoby być lepiej, ale wiem, że inni dostali gorszy pakiet od życia.
Moja figura idealna nie jest, ale nad nią pracuję- kocham crossfit i pole dance
(poza tym dają mi dobry humor i zastrzyk energii).
Nie zazdroszczę innym. 
Cieszę się każdą chwilą i drobnostką:)

 Jeśli nie macie podobnie, to może warto przestawić się na inne myślenie??
Szkoda czasu na wieczną zgryzotę.

A więc podsumowując, zawsze patrz na jasną stronę życia;)

piątek, 23 stycznia 2015

TGIF


czyli Thank God It’s Friday:D

Naprawdę cieszę się, że już piątek. 
Ostatnio dni w tygodniu mam naprawdę napięte, więc zawsze z niecierpliwością czekam na weekend.
Co prawda jest on ciut luźniejszy, ale wtedy też z reguły robię zdjęcia na bloga, sprzątam dom,
ale przede wszystkim mogę się wyspać:D Zapewne Wy też tak macie:)

Nie będę przedłużać, bo szczerze to nie mam dziś weny:)
Zapraszam Was po raz pierwszy na post, w którym zdjęcia były robione, gdy już się ściemniało.
Co prawda są troszkę zaszumione, ale nie chciałam użyć zewnętrznej lampy błyskowej.
Finalny efekt mnie zadowala:) A Was??:)

niedziela, 18 stycznia 2015

The first impression


Pierwsze wrażenie. Ono jest dla mnie najważniejsze. 
To na jego podstawie oceniam nowo poznane osoby.

Wiem, nie należy oceniać książki po okładce, ale możecie mi wierzyć bądź nie, jeszcze nigdy się nie pomyliłam.
Nie potrafię tego wytłumaczyć. Moja intuicja jest tak rozwinięta, że od razu wyczuję, jakie osoba ma intencje.
Wystarczy jedno spojrzenie i wiem, czy mogę temu komuś zaufać, czy też nie.
Gdy kogoś poznaję, 'stoję' z boku, mało mówię i przysłuchuję się uważnie.
Obserwuję. Analizuję. Wyciągam wnioski.
Mogę z całą pewnością stwierdzić, iż intuicja jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.
I tego się trzymam.

I choćbym nie wiem, jak się starała, jeśli ktoś nie będzie mi 'leżał' od razu, to się do niego/niej nie przekonam.
A jeśli to komuś nie pasuje, trudno. Wolę mieć kilku/kilkunastu dobrych znajomych, na których wiem,
że będę mogła polegać niż otaczać się osobami, które 'gadają za plecami'.

Skąd się to u mnie bierze, dowiecie się przy okazji kolejnego wpisu:)
Teraz obejrzyjcie stylizację.

wtorek, 13 stycznia 2015

I'm 3...


Co prawda nie ja, tylko mój blog obchodzi dziś 3 urodziny (chociaż trójka z przodu zbliża się do mnie wielkimi krokami):)
Dokładnie 13 stycznia 2012 roku pojawił się tutaj pierwszy post (swoją drogą, szału nie było:P).
Nie ukrywam, miałam wiele wątpliwości, zakładając bloga. Nie wiedziałam po prostu, czy ktoś go będzie czytał.
Jak zareagują rodzice, narzeczony i znajomi. Na początku zdjęcia były nijakie, stylizacje takie sobie,
ale z czasem wszystko zaczęło się klarować.

Obecnie rodzina i narzeczony dzielnie mnie wspierają. Znajomi się podzielili, bo część do tego przywykła
i jest to dla nich normalne, śledzą bloga, a część po prostu zazdrości- bo jak to inaczej nazwać (tak, tak,
wiem od kogo pochodzi część negatywnych komentarzy- pamiętajcie, nie jesteście anonimowi w Internecie).
Zdjęcia się poprawiły, stylizacje także są bardziej przemyślane, staram się, żeby było coraz lepiej (choć łatwo nie jest):)

Mam swoich stałych czytelników, za co Wam kochani serdecznie dziękuję, bo bez Was nie byłoby tego bloga:*
I to w dużej mierze do Was kieruję dzisiejszy wpis:)

Co do hejterów (tych znajomych, jak i nieznajomych)- napiszę bez owijania, możecie mnie pocałować w zad:)
Tak mam zmarszczki, tak jestem niska, tak nie mam idealnej figury, więc ileż można o tym samym.
I tak dalej będę robić swoje, a jeśli uważacie, że znacie się na tym lepiej, to ruszcie tyłki i udowodnijcie to.
Najlepiej jest siedzieć i krytykować, niż docenić to, ile czasu i wysiłku potrzeba, by prowadzić bloga. 
Niestety polskiej mentalności tak szybko się nie zmieni, tak więc kij Wam w oko.
Zajmijcie się czymś pożytecznym, zamiast tracić czas na hejtowanie innych.

Stąd życzę sobie bym nie straciła motywacji (a czasami jest gorzej, zwłaszcza gdy czasu brak),
by doba się wydłużyła (wiem, nierealne:P) i by Was przybywało coraz więcej (i zostało):)

Tym optymistycznym akcentem zapraszam Was do obejrzenia urodzinowych zdjęć w mojej sypialni
(inną jej część widzieliście TUTAJ). Pokazuję ją Wam dopiero teraz, ponieważ niedawno dopiero udało mi się
skompletować wszystkie dodatki, jakie mi się marzyły:) A że jestem perfekcjonistką, to u mnie wszystko musi być idealnie:)

I tak na koniec wszystkiego najlepszego, blogu mój!!

środa, 7 stycznia 2015

Everything has an end


Wszystko co dobre szybko się kończy. Niestety, życie.
Ale akurat powiedzonko to nie ma nic wspólnego z końcem mego bloga:)
Póki co nie śpieszy mi się, by przestać go prowadzić:)
Sentencja ta dotyczy końca mojego urlopu;)

Dziś pierwszy dzień w pracy po prawie 3 tygodniowej labie.
Z jednej strony się cieszę, bo niestety milionerką nie jestem, więc skądś pieniądze trzeba brać:P
No ale z drugiej niełatwo ponownie wstawać rano i kłaść się wieczorem szybciej spać. 
Teraz jednak nie pozostaje mi nic innego jak odliczać dni do kolejnego wolnego;)

Tym miłym akcentem zapraszam Was do obejrzenia dzisiejszej stylizacji:)

niedziela, 4 stycznia 2015

The best of 2014

Dzisiaj przedstawiam Wam posty z 2014, które cieszyły się największą popularnością.
Wybrałam 9 na podstawie ilości wejść. 

Gdybym miała zrobić podobny wpis i sama wybrać kilka moich ulubionych, byłoby mi ciężko:P
Dobrze więc, że istnieje coś takiego jak statystyki, którymi mogę się posilić:)


Nie ukrywam, że trochę jestem zdziwiona, iż akurat te posty
cieszyły się największą ilością wejść, ale tak czy inaczej zapraszam do oglądania:)

czwartek, 1 stycznia 2015

2015

Mamy kolejny nowy rok. Ten czas tak szybko leci, że nim się nie obejrzymy i znów będziemy świętować nadejście kolejnego.

Póki co w tym życzę Wam zdrówka, bo jak jest zdrowie, to wtedy można wszystko:) Byście spełniali swoje marzenia, niezależnie
od tego co się będzie działo, nie poddawajcie się:) Wyznaczcie sobie cele i dążcie do ich realizacji. Niech ten rok będzie lepszy od poprzedniego:)

A poniżej zapraszam Was do zerknięcia na moją sylwestrową kreację:)