Strony

środa, 30 kwietnia 2014

Dreamcouple/Pole dancing

Od września zeszłego roku chodzę na zajęcia pole dance:) Pewnie teraz część z Was krzywi się (albo myśli 'o boże, taniec na rurze, o fuj'),
a ta druga część zastanawia się dlaczego??;)

Otóż ta dyscyplina sportu podobała mi się od zawsze- proszę jednak nie mylić pole dance z tańcem go-go, nie będę pisać dlaczego- po prostu mi się nie chce, a wujek Google na pewno Wam w tym pomoże, gdy ktoś zechce zgłębić temat;) Już dawno chciałam zacząć trenować,
ale ubolewałam nad tym, że w moim mieście żadna ze szkół nie podejmowała się tego tematu (za mało chętnych, za małe miasto, nie było instruktorów, itp.). Strasznie mnie to wtedy smuciło, ale rok 2013r. sprawił, że moje serduszko zaczęło bić szybciej:P

Jakoś w czerwcu (bądź lipcu) zeszłego roku kolega z liceum wysłał mi link, iż od września zaczną się zajęcia pole dance (które prowadzi siostra Jego narzeczonej). Jakaż była moja radość, gdy przeczytałam tę informację:D Nie mogłam doczekać się pierwszego spotkania,

ale jednocześnie bałam się, że być może nie będzie tylu chętnych i zajęcia zostaną odwołane.

Jednak ku mojemu zdziwieniu przyszło tyle dziewczyn, że Agata, moja instruktorka, została zmuszona stworzyć kilka grup, by wszystkie chętne 'upchnąć':P Oczywiście z każdym miesiącem przybywa nas więcej, a w samej Zielonej Górze są już trzy różne szkoły pole dance, działające niezależnie od siebie. Ja chodzę TUTAJ i jestem bardzo zadowolona. Ba, nawet rura będzie stałym gościem w moim domu, ponieważ wczoraj ją zamówiłam:)

Co do samej stylizacji- gdy tylko zobaczyłam t-shirt Dreamcouple, wiedziałam że musi być mój!!:D Napis na nim jest idealny, ale jednak proszę potraktować go z przymrużeniem oka, by nikt nie poczuł się urażony:) A produkty od Dreamcouple polecam Wam z czystym sumieniem- są dobre jakościowo, nadruki się nie ścierają/spierają i cena jest także przystępna (inna moja stylizacja z koszulką od nich TUTAJ):)

Ale dobra, dość już tego pisania, zapraszam do obejrzenia stylizacji;)

Ps. Na końcu wpisu są dwa zdjęcia-niespodzianki:P















I na koniec, co by nie być gołosłowną, zobaczcie sobie trochę poledance'owych figurek w moim wykonaniu:)


fot. P:*

t-shirt- Dreamcouple | spódnica- Reserved | ramoneska- Pimkie | kolczyki- Rossmann | bransoletki- Bracelet SUN | torebka, zegarek- Parfois | szpilki- Prima Moda | okulary- Ray Ban

14 komentarzy:

  1. nic dodać nic ująć...cudownie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze umiejętności :) z checia bym sie zapisala ale brak mi czasu :) koszulka jest boska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Ja też wiecznie narzekam na brak czasu, dlatego na rurę jeżdżę zaraz po pracy, a na ćwiczenia w domu (nie tylko na rurze) zawsze muszę wygospodarować sobie przynajmniej godzinkę czasu- weszło mi to już w krew:)

      Usuń
  3. A jak wyglądają takie zajęcia? Powtarza się to co wykonuje instruktorka? Ciekawi mnie to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, najpierw instruktorka nam pokazuje figury/układ, a później my powtarzamy:)

      Usuń
  4. POLE DANCE to chyba musi świetnie wzmacniać mięsnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomarzyć tylko mozesz ze jestes jak ta po prawej z tej badziewnej koszulki haha ha. Nie ten kaliber niunia.

    OdpowiedzUsuń
  6. rewelacyjna spódnica i t-shirt:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna koszulka, całość na tak, podoba mi się :)
    Obserwuję, zapraszam do siebie, będę zaglądał tu częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładny zestaw, jednak wolę krótsze spódniczki i bym ją troszkę ucięła :P

    OdpowiedzUsuń

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłoby mi miło, gdybyś zostawił/a komentarz;]
It would be nice, if you left a comment;]