Strony

niedziela, 18 września 2016

Cheesecake without cheese


Dziś na blogu przepis na fit sernik bez sera!!
Tak, tak dobrze czytacie :D Powiem Wam, że w smaku niczym nie odbiega od tradycyjnego sernika:)
Przepis wymyśliłam podczas sprzątania, a wieczorem tego samego dnia go wypróbowałam.
Nie sądziłam, że wyjdzie, ale wyszedł sztos :D Acha no i dodam, że jest bez pieczenia :)

piątek, 16 września 2016

My history with dairy


W dzisiejszym poście chciałabym Wam opisać moją historię z nabiałem.
Na wstępie pragnę jednak podkreślić, iż są to tylko i wyłącznie moje odczucia!!
Nikogo nie namawiam, by poszedł w moje ślady. Jedynie chcę Wam uzmysłowić, że problem z nietolerancją nabiału w ogóle istnieje.
Więc jeśli ktoś zauważy u siebie podobne objawy, co skłoni go to do zastanowienia się nad kwestią nabiału (oraz innych nietolerancji pokarmowych) i dzięki temu poprawi jakość swego życia, to właśnie po to jest ten wpis :) A jeśli nie macie nietolerancji, po jego konsumpcji nic Wam nie jest, to nie musicie z niego rezygnować:) Zapraszam zatem do lektury, choć będzie ona długa.

poniedziałek, 12 września 2016

Boho


Dziś bez opisu, ponieważ nie mam weny :P
Zostawiam Was zatem ze zdjęciami.
Miłego oglądania :)

wtorek, 6 września 2016

Vampire facelift

Starość nie radość powiadają. Stety niestety mogę się z tym zgodzić :P

Pomimo dbania o skórę powoli upływ czasu odznacza się na niej. Oczywiście moje błędy młodości
(czyt. za dużo solarium:P) przyczyniły się do tego, iż na moim czole pojawiły się zmarszczki oraz przebarwienia.
Ale całe szczęście z pomocą może nam przyjść medycyna estetyczna :)

Oczywiście nie mówię, by od razu iść pod nóż, gdyż obecnie na rynku masa innych alternatyw,

choćby np. tzw "wampirzy lifting", o którym głośno zrobiło się dzięki Kim Kardashian :)
I właśnie dziś zapraszam Was na fotorelację z tego zabiegu :)

czwartek, 1 września 2016

Never enough


Dlaczego jest tak, że ciągle nam wszystkiego mało??
Jedni dążą do tego, żeby mieć więcej pieniędzy, inni obsesyjnie liczą kalorie czy trenują na siłowni,
jeszcze inni na potęgę ingerują w naturę w pogoni za idealnym ciałem.

Wiadomo- apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale czy tak naprawdę będziemy kiedyś w 100% zadowoleni??
Pewnie nie, dlatego warto zaakceptować to co mamy, cieszyć się z najmniejszych rzeczy.
W przeciwnym razie ciągle będziemy nieszczęśliwi, a nie o to w życiu chodzi.