Do tego posta szykowałam się prawie tydzień. Buty dostałam najszybciej, Salon_Anka naprawdę dba o klienta. Potem czekałam na sukienkę, która "szła" do mnie z Irlandii. Później trzeba było znaleźć czas na zdjęcia. Gdy już znalazła się chwila, to musiałam zaczekać na pogodę, która okazała się łaskawa wczoraj, czyli nie padało.
Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek, bo co prawda aura wczoraj dopisała, to z racji urządzania domu trzeba było ponownie znaleźć chwilę na zdjęcia. A wierzcie mi, że jest to lada wyczyn, gdy wszędzie musi się jeździć, projektować, wybierać, dogadywać itp. i pstryk,
i dzień się kończy (i tak miałam urlop, a gdy pracuję, jest jeszcze gorzej wszystko zgrać:P);) No ale koniec końców udało się i efekty możecie zobaczyć poniżej:)
i dzień się kończy (i tak miałam urlop, a gdy pracuję, jest jeszcze gorzej wszystko zgrać:P);) No ale koniec końców udało się i efekty możecie zobaczyć poniżej:)