W tym roku postanowiłam przebrać się za narzeczoną Frankenstaina (poprzednie lata TUTAJ).
Jednakże nie chciałam zakładać białej sukienki ani malować farbkami włosów na biało-czarno.
Stwierdziłam więc że będzie to narzeczona bardziej podobna do tej z serialu "Dom grozy
(swoją drogą mega dobry serial, już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu):)
Z racji tego że większość produktów potrzebnych do wykonania tego makijażu miałam w domu,
postanowiłam dokupić tylko wosk do charakteryzacji, który okazał się nie lada wyzwaniem. Sam produkt jest bardzo fajny,
jednak klei się (woda ani krem nie pomagały przy wykańczaniu) i wygodniej robiło mi się blizny na ręce (próby),
czole i pod obojczykiem, gdyż okolice te są twardsze i łatwiej się go przykleja. Natomiast na policzkach myślałam,
że szału dostanę, ale płynny lateks pomógł:P Wykonanie całości zajęło mi prawie 2 godziny.
Pomimo tego z efektu końcowego jestem zadowolona.
Co sądzicie??;)
make up- ja | crop top, spódnica- Stradivarius | kolczyki- Rossmann | zegarek- Parfois | torebka- Mohito | szpilki- Aldo
Genialny efekt! ;)
OdpowiedzUsuńani to ładne, ani fajne, ani mądre, a przykre i smutne...
OdpowiedzUsuńDo takiej żony F to chętnie bym się poprzytulał :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że to nie sukienka. Pięknie to wygląda. Nie wiedziałam że Frankenstein miał taką ładną lasencje obok siebie ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że uwielbiasz (tak samo jak ja ) kolor bordowy :) Polecam lakier i szminkę z avonu do kompletu :) ja jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń